Dalmatyńczyk... Smukły, elegancki, biały pies z charakterystycznymi czarnymi lub czekoladowymi plamkami. Odgrywał główną rolę w bajkach i filmach familijnych serii 101 Dalmatyńczyków. Kto by ich nie znał? Gdy pokażecie zdjęcie lub dziecięcy rysunek białego psa w kropki, byle przechodniowi czy pani w sklepie spożywczym, każdy, podkreślam każdy, powie, że to dalmatyńczyk lub w gorszym przypadku "ten pies z filmu". A widzieliście takiego psa kiedyś na spacerze?
Nie mówię tutaj o wystawach, sportach... Zwykły spacer z właścicielami. Ja wspominam trzy psy. A ile widujecie wyżłów na przykład? Nie będę tutaj pisać o bardziej typowych rasach jak owczarek niemiecki czy tych mniejszych jak jamnik, pudel, spaniel, york, bo tutaj jest różnica wzrostowa na co większość typowych właścicieli psów zwraca uwagę. No właśnie, wyżeł - ile ich widzieliście? Bo ja sporo.. Najwięcej niemieckich szorstkowłosych i weimarskich. U "zwykłych" właścicieli, podkreślam, czyli takich, którzy nie wykorzystują ich do polowań, nie posiadają hodowli, nie jeżdżą na wystawy czy zawody.
Więc co jest takiego w tym dalmatyńczyku? A może czego nie ma? Z pewnością nie są aż tak nastawione na pracę z człowiekiem jak owczarki, ale równie inteligentne (wcale nie są głupie jak but! :D) jak pudel. Ich charakter można porównać do boksera - nieufne do obcych, rodzinne, źle znoszące samotność, żywiołowe, skłonne do zabaw. Właściwie z tego dalmata to całkiem fajny pies!
Teraz powróćmy do przeszłości. Jakieś 15-20 lat temu, gdy na ekranach pojawił się wspomniany już film 101 Dalmatyńczyków, najprawdopodobniej większa część dzieci zaczęła błagać rodziców o pieska w kropki. Przecież takie piękne, słodkie, śliczne i zabawne w tym filmie są! Szkoda, że tylko w filmie. Masowo zaczęły powstawać hodowle i pseudohodowle. Psy były rozmnażane najczęściej bez namysłu, nie zważając na charaktery... bo przecież ludzie chcą psa w kropki! I tu, w tym oto miejscu, tkwi mały, malusieńki punkt, przez który dalmatyńczyki zaczęły być agresywne i lękliwe. Kiedyś wiedza na temat socjalizacji nie była przecież tak powszechna. Biedni rodzice... Chcieli tego słodkiego pieska z filmu, a mają wywracającego wszystko do góry nogami potwora. Dodatkowo okazywało się, że te psy to jakieś głupie są. Nie reagują na wołania, najprostsze komendy są nie lada wyzwaniem. Ojoj, czyżby dalmatyńczyki z racji na defekt genu (związany głównie z białym umaszczeniem, więcej na temat genetyki głuchoty TUTAJ) mogły mieć problem ze słuchem? Być jedno- lub obustronnie głuche? To tak się da?!
Mimo głuchoty DA SIĘ te psy szkolić.
Agility: https://www.youtube.com/watch?v=ZwDofga0-XI
Obedience: https://www.youtube.com/watch?v=c3jGnf-du0U
Sztuczki: https://www.youtube.com/watch?v=lJs_p2cRRvk
Teraz to pewnie brzmi jakbym chciała wam wmówić, że dalmatyńczyki są jakieś mega super i czemu tylko bordery i tollery... :D Nie, ja tylko chciałabym się dowiedzieć, dlaczego tych psów w 2014 roku według statystyki ZKwP było zarejestrowanych tylko 16. Doliczmy jeszcze te niezarejestrowane i psiaki z pseudohodowli - będzie ich z 30-40? Dlaczego ludzie wolą na przykład dogi niemieckie czy charty, których są setki zarejestrowanych. W czym tkwi ten problem? Dlaczego ludzie ich nie lubią? :)
A te nakrapiane paskudy też potrafią!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz