Ludzie, którzy nie wystawiają swoich psów, traktują takie imprezy jako męczarnie dla pupili i atrakcje skierowane tylko dla dwunożnych. Handlerzy uważają inaczej. Jak w końcu z tym jest? Czy wystawy psów rasowych są tylko dla zwiedzających, a może też można je potraktować jak chorą rywalizację?
Warto wspomnieć, że wystawa to swoistego rodzaju sport jak frisbee czy agility. Pies musi być w doskonałej kondycji, nauczony odpowiedniego zachowania i mieć z tego "fun", bo inaczej trudno o wygraną. Dobrze przygotowany pupil spokojnie się prezentuje skupiając uwagę na przewodniku (lub smakołyku :D) podczas gdy sędzia sprawdza jego budowę dotykając całą powierzchnię ciała, a także grzecznie daje skontrolować zgryz, a u samców także jądra.
A jak wygląda przygotowanie psa do wystawy? Każdą rasę należy w odpowiedni czas przed wystawą przynajmniej wykąpać, podciąć pazury i wyczyścić uszy, a już zależnie od rasy także wyczesać, wystrzyc, wytrymować.
Paula Sarzyńska i jamnik krótkowłosy miniaturowy Brida, zdjęcie autorstwa K. Buryn
Fakty:
1. "Zabronione jest traktowanie szaty, skóry i nosa jakimikolwiek środkami, które zmieniają ich strukturę
lub kolor. Zabronione jest także przygotowywanie psów na terenie wystawy z zastosowaniem jakichkolwiek środków. Dopuszczalne jest stosowanie grzebienia i szczotki. Nie wolno także
pozostawiać psa przywiązanego na stoliku trymerskim dłużej niż wymaga jego przygotowanie."
Taaa... Osoby, które były chociaż raz na wystawie zapewne wiedzą jak to jest. Przechodząc obok ringu np. pudli, maltańczyków, bichon frise, samoyedów, pomeranianów (i mogłabym tak wymieniać i wymieniać...) nie ma czym oddychać. Nadmiar duszących rozpylaczy koloryzujących, a także nadających odpowiednią strukturę włosa jest nie do wytrzymania. Już nie wspomnę o psiakach, które na stole groomerskim spędzają pół wystawy "bo tak".
2. "Wystawy i pokazy psów rasowych są dostępne dla publiczności, (...). Organizatorzy powinni umożliwić publiczności swobodne obserwowanie oceny
psów w ringach."
Mhm, w szczególności gdy nie ma wystarczająco miejsca za ringiem i wystawcy są zmuszeni rozkładać się przed nim niemal całkowicie zasłaniając widok osobom oglądającym. Z jednej strony rozumiem tutaj właścicieli i prezenterów psów, a z drugiej wiem jak trudno cokolwiek ujrzeć zza ogromnych namiotów, klatek i stołów :)
3. "Na wszystkich wystawach sędziowanie odbywa się według planu sędziowania."
A ostatnio słyszałam i przeczytałam kilka przypadków, gdzie sędzia po znajomości przełożył godzinę oceniania danej rasy. I wyobraź sobie moment, w którym przyjeżdżasz na wystawę, gdzie np. o godzinie 13 miała być Twoja rasa, a okazuje się, że była jako pierwsza o 10, bo sędzia przełożył. Pewnie, że można to zgłosić organizatorom, ale niesmak pozostaje.4. Ogółem dla sędziów najważniejsze jest to, jak pies zachowuje się na ringu wobec niego, jak i innych psów i handlerów. Nie uważasz jednak, że trochę słabe jest gdy konkurencję Best in Show, czyli najpiękniejszy pies wystawy, wygrywa agresywny samiec? Ok, mógł być sprowokowany przez konkurenta, no ale jednak...
Mity:
1. "Wystawy są męczarnią dla czworonogów i ludzie są samolubami, że je do tego zmuszają!"
Uwierzcie, że są takie psy, które uwielbiają być w centrum uwagi. Pies, który jest zestresowany, boi się i unika kontaktu nie zaprezentuje się dobrze, przez co nie powinien wygrywać. Nie da się zmusić psa, by udawał, że lubi wystawy :D
2. "Ooo Twój pies wygrał grupę?! Ile Ci za to zapłacili?"
No niestety, to nie takie kolorowe jakby się wydawało. Nagrodami na wystawach są medale, puchary i na niektórych konkurencjach np. karmy czy smakołyki. Na niektórych klubowych wystawach mogą być także legowiska i zabawki.
3. "A czy udział jest bezpłatny?"
A gdzie tam! Tak jak i w innych imprezach tak i tutaj właściciele psów płacą za zgłoszenie psa, przygotowanie go i dojazd, a publiczność za wstęp. Jedynie klasa weteranów, rasy polskie, a także konkurencje typu Najlepsza Para, Najlepsza Grupa Hodowlana i Najlepszy Reproduktor/Suka Hodowlana są zazwyczaj bezpłatne lub za sporo mniejszą sumę.
Zdjęcie autorstwa K. Buryn
Na koniec chcę przyznać, że ogromnym problemem było zawrzeć tak mało faktów. Starałam się wybrać taką najważniejszą czwórkę. Za to nie potrafiłam przypomnieć sobie wszystkich mitów, więc napisałam tylko o tych najczęściej zasłyszanych :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz