17 czerwca 2016

Wiosenny koszyczek

   Wiosna małymi krokami dobiega końcowi. Czas więc ją podsumować w kategorii psio-zakupowej :) Podczas tych prawie trzech miesięcy w naszej kolekcji znalazło się kilka nowości, ale także typowych rzeczy codziennego użytku. Zdecydowałam się pokazać Wam co takiego przykuło moją uwagę podczas psich zakupów :)



   Zacznijmy od wiosennego Must Have każdego właściciela czworonoga. Obroży Foresto wiernie używamy rok w rok i nie zauważyłam żadnych nieprzyjaciół. Jednak w celu ewentualnej walki z kleszczami uzbroiłam się w kleszczołapki firmy O'Tom. Jeszcze na szczęście (odpukać!) nie miałam okazji jej wypróbować.


   Wiosna to zazwyczaj także czas powrotu do zwiększonej aktywności po błogim, zimowym odpoczynku. Z pomocą przychodzi firma GAME DOG oferująca różnego typu suplementy wspomagające pracę psa. Brida używa AniFlexi + oraz AniFlexi Fit i widzę znaczną poprawę w jej wytrzymałości kondycyjnej. Tłuszczyk także ładnie się spala :) Dobrym dodatkiem żywieniowym okazała się Pokusa. Krówka ją uwielbia! Znacznie lepiej radzi sobie z "dojściem do siebie" po treningach. Dodatkowym wspomagaczem zdrowia okazały się kapsułki Omega 3 dostępne w każdej aptece. Jest to mój hit roku - wreszcie nie mam problemu z chodzącą, biało-czarną, sypiącą się choinką! Sierść jest mięciutka w dotyku. Tylko miziać i kiziać :D


   Skoro o zwiększonej aktywności mowa... Jak już wiecie, postanowiłam w tym roku zadebiutować w DogTrekkingu (tutaj relacje z Włodawy, Sanoka i Biłgoraju) :) Brida co prawda nie ciągnie jak lokomotywa, ale przy startowym sprincie i podbiegach pagórkowych pas i smycz z amortyzatorem firmy Sali okazały się darem z niebios.


   Mimo, że podoba mi się niemal każda obróżka i smyczka to z reguły nie mam takiego zapotrzebowania na powiększenie psiej garderoby. Teraz zdecydowanie zaszalałam. Poza zimowym ratunkiem kontrolnym w postaci żarówiastych juliusów (w końcu widzę psa podczas roztopów!) na wiosnę dodatkowo wyposażyłam się w prześlicznącudownąikochaną obrożę półzaciskową w serduszka, niestety nieznanej mi firmy. "Do kompletu", chociaż w rzeczywistości zupełnie od czapy, nabyłam różową smycz, podobno z Biedronki ;) Jest świetna, ma rączkę wyściełaną mięciutkim materiałem, a dodatkowo czasami wydaje się, że mieni się pomarańczowo. Z myślą o wspomnianym wyżej DogTrekkingu zakupiłam szelki firmy Neewa. Wreszcie odpowiednie, w których Bri może ciągnąć i nawet lubi to robić :)

A jakie nowości zawitały w Waszym domu tej wiosny?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz