10 sierpnia 2016

Anorektyk

   Dłuuugo nie dawałam znać co i jak z Bridy formą wagową. Sporo się zmieniło od ostatniego wpisu w lutym. Zauważyli to wszyscy widujący Krowę. Niektórzy sąsiedzi pytali nawet czy nie jest na coś chora :P Na szczęście nie jest, zdrowie jej dopisuje.

   Początkowo zakładałam plan 27kg, ponieważ tyle ważyła będąc w kondycji wystawowej. Widząc jej sylwetkę, a przede wszystkim samopoczucie, przy wadze 30kg postanowiłam nie spaść poniżej 28,5kg. Bri zjadała średnio 160g karmy dziennie i co jakiś czas suszony smakołyk. Nie wydawała się aż tak głodna jak na początku naszych prób odchudzania. Waga spadała powoli, około 1,5kg na miesiąc. Zapewniałam jej sporo ruchu luzem, a podczas dni z wymuszonym tempem zwiększałam dawkę o jakieś 20g ;)

ok. 30-30,5kg

   Najtrudniej było zejść poniżej tej magicznej ilości 30kg. Zaczęło się robić coraz cieplej, więc do naszych regularnych czynności doszło brodzenie w rzece. Gdy w lipcu rodzice wyjechali na 2 tygodniowe wakacje... Szok, Bri szybko schudła do 27kg. Wyglądała okropnie, sama skóra (duuużo skóry) i kości.

ok. 27-28kg

   Ale spokojnie, ten obraz nędzy szybko się skończył gdy tylko rodzice wrócili z urlopu ;) Krówka w jakieś dwa dni przytyła 2kg. Obecnie utrzymuje się na 28kg. Staram się wydłużać spacery luzem, pławienie w rzece, a także balansowanie na piłce. Wciąż jest na 160g karmy dziennie, plus, ależ oczywiście, dostaje czasami resztki ze stołu, jednak tę historię już wszyscy znamy ;)

 
ok. 28,5-29kg

34,5kg i około 30,5kg

   Teraz stawiam na rozwinięcie mięśni, których poza udami praktycznie nie ma. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy... :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz