Z początku nastawiałam się na suczkę tylko do sportu. Miała być wysterylizowana i niewystawiana - najchętniej pet. "Pech" chciał, że urodziła się jedna suczka, do której pierwszeństwo miał ktoś inny. Do wyboru miałam więc trzy pieski. Od razu moją uwagę wzbudził piesek z białą przednią łapką i ogromną bielą na pysiu, był najmniejszy z miotu. Okazało się jednak, że nie spełnia moich wymagań co do charakteru i tak stanęło na "jedynce" :)
3 tygodnie
Absolutnie nie żałuję tego wyboru! Jest wielkim rozrabiaką. Bardzo bystrym i żywiołowym lizusem. Psem, który z pewnością spełni wszystkie moje oczekiwania. Przed nami pokonywanie torów agility i zdobywanie ringów wystawowych, a tymczasem.. socjal, socjal, socjal - coś co zawaliłam z Bridą i do dziś odczuwam tego skutki.
4 tygodnie
Właśnie, Brida... Malucha przyjęła dosyć sceptycznie. Do tej pory jest na mnie obrażona :P Udaje, że go nie widzi, a gdy ten chce do niej podejść - ucieka. Trochę minie zanim Krowa przywyknie do obecności tej puchatej kulki, ale jestem dobrej myśli :)
7 tygodni
Jedyny problem jaki z nim na tę chwilę mam to to, że jest strasznym maminsynkiem. Gdzie nie pójdę - tam i on. Zostawię na chwilę w pokoju - pisk i lament jakby to był koniec świata. Przez pierwsze dwa dni klatkę traktował jako swój kibelek, a najlepszym posłaniem na świecie był... koci transporter. Transporter zabrany, kennel postawiony dokładnie w tym samym miejscu i ze wszystkich (poza drzwiczkami :P) stron zakryty i chyba podziałało! Kju chętnie w nim przebywa, znosi tam zabawki i śpi. Potrafi zostać w zamkniętej klateczce, jednak tylko dopóki mnie widzi. Jeszcze niemała droga przed nami, ale jak nie my to kto? :D
Kopiuj-wklej, czyli jaki ojciec taki syn :)
Nie ma problemu z żadnym podłożem, bardzo fajnie wymienia zabawki. Ma w du.szy karetki na sygnale i remont sąsiadów nad nami. Oby tak dalej :)
"Shaggy Junior", Q, "biała łapka" i sunia :)
Miłość od pierwszego wejrzenia!
Nareszcie w domu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz