10 czerwca 2017

Bozita Robur Sensitive Grain Free Reindeer





Brida, jako pies wszędzie- i wszystkożerny, może sprawiać wrażenie psa z żołądkiem ze stali i bez dna. Tak jednak nie jest. Znalezienie karm, które nie wywoływałyby wzdęcia, biegunki i apokaliptycznych gazów graniczy z cudem. Gdy dostałyśmy Bozitę w swoje ręce i łapki miałyśmy mieszane odczucia. Z jednej strony bardzo fajny skład i predyspozycje, a z drugiej jednak lekki lęk, czy Krowa znowu nie będzie miała rewolucji. Właśnie skończyłyśmy worek i... :)

   ...i jestem totalnie zachwycona! Nie zrobiłam żadnego typowego, kilkudniowego wprowadzania nowej karmy do starej, bo akurat byłam na wykończeniu worka. Wszystko odbyło się w 2 dni, a żadnych powikłań z tego powodu nie było! Jak nigdy, naprawdę. 


   Bozita Robur jest szwedzką karmą zawierającą zdrowe i naturalne składniki, takie jak błonnik prebiotyczny wspomagający pracę jelit (FOS), glukozaminę i siarczan chondroityny, które wspomogą pracę stawów, czy kwasy tłuszczowe Omega 3 i 6 dbające o zdrową skórę i sierść.

   Karma jest bogata także w naturalny beta-glukan Madcrogard, który ma za zadanie wspomóc układ odpornościowy. Jest on doskonały dla psów z problemami skórnymi, dostarcza dodatkową ochronę oraz wspiera działanie szczepionek. 

   Produkt, który testowałyśmy to karma z serii Sensitive o smaku renifera. Jest ona przeznaczona dla dorosłych psów z wrażliwym żołądkiem, o normalnym i wysokim poziomie aktywności. W składzie nie znajdziemy żadnych zbóż, za to aż 77% zwierzęcego białka. 

   W sprzedaży są dostępne w gramaturze: 950g, 3kg i 11,5kg.

   Wszystkie informacje znajdziecie na stronie producenta: TUTAJ.




   Pierwsze na co zwróciłam uwagę to sposób otwierania worka. Nigdy nie miałam do czynienia z takim suwakiem. Pomysł zdecydowanie na plus! Suwak strunowy pełni funkcję ochronną przed niepotrzebnym wysuszaniem karmy i wydobywaniem się aromatu.




   Granulki są dosyć spore i moim zdaniem nie nadadzą się dla małego psa. Q miał problem z ich gryzieniem (a przypomnę, że waży około 5kg). Aczkolwiek! Bozita posiada w swojej ofercie także karmę dla kurdupli, ale o smaku kurczaka ;) Warto zerknąć!

   Są za to bardzo aromatyczne, ale pachną kurczakiem, a nie reniferem. Chociaż może nie powinnam się wypowiadać.. nigdy renifera nie wąchałam :D

   Można je zmiękczyć letnią lub zimną wodą - nie spęcznieją.


   Przyswajanie u Bri odbyło się bez negatywnych zaskoczeń, jak już wyżej napisałam. Kupy ładne i przyjemne do zbierania. O ile ogólnie można nazwać tę czynność przyjemną... Zero gazów, zero wzdęć. Pies je powoli (zapewne rozmiar chrupek go do tego zmusza), jakby delektując się produktem. 

   Podsumowując:
Generalnie jestem wraz z Bridą bardzo zadowolona. Chociaż myślę, że jej to i tak wszystko jedno - przecież zje wszystko i wszędzie, jak to ma w zwyczaju... :D Karma zdecydowanie smakuje i przez cały okres testowania zachowała swój zapach. Pies jest najedzony, ale nie przejedzony ;) I 'odpady organiczne' nie odrzucają już tak bardzo. Dajemy Bozicie łapkę w górę! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz